OSTATNIO DODANE

WSZYSTKIE WPISY

Profiterolki w polewie czekoladowej z liofilizowanymi malinami

27 stycznia 2019

Email
Print Friendly

 

 

Profiterolki w takim wydaniu jadłam po raz pierwszy w naszej ostatnio ulubionej bielskiej restauracji Gallo Nero . Kiedy  skosztowałam tego deseru wiedziałam, że muszę odtworzyć ten przepis na blogu.

Bardzo spodobał mi  się pomysł wykorzystania do dekoracji i urozmaicenia smakowanego liofilizowanych malin. Liofilizacja to metoda suszenia owoców (lub innych produktów spożywczych) w taki sposób by były kruchutkie i chrupiące. Owoce zostają najpierw zamrożone metodą szokową, następnie zostaje odparowana z nich woda, w taki sposób , że lód zamienia się bezpośrednio w parę wodną (z pominięciem stanu ciekłego). Takie maliny są naprawdę smaczne i mają bardzo skoncentrowany smak, dlatego już niewielki ich dodatek bardzo wzbogaca  deser.

Ja kupuję liofilizowane owoce w moim ukochanym sklepie herbacianym, nie są zbyt tanie, ale zdecydowanie warto mieć je w swoich szafkach kuchennych, należy je przechowywać w szczelnym pojemniku, a deser dekorować przed samym podaniem, bo pod wpływem wilgoci przestają być kruchutkie, a stają się „gumowe”-ale nadal są bardzo pyszne.  

Profiterolki czyli maleńkie ptysie wypełniłam tym razem prostym kremem śmietankowo-waniliowym. Jeśli macie ochotę, to do polewy możecie dodać odrobinę alkoholu, ja tym razem się nie skusiłam.

Dzisiejszy przepis przygotowałam dla Was z myślą o zbliżających się Walentynkach, ale możecie go wykorzystać nie tylko przy okazji romantycznych kolacji we dwoje, ale również dla większej ilości gości. Tak podane profiterolki wyglądają bardzo efektownie, a naprawdę łatwo je zrobić.

 

 

Składniki na 25 profiterolek:

 

na ciasto parzone:

1/2 szklanki wody

50 g masła

podwójna szczypta soli

1/2 szklanki mąki pszennej, np. tortowej

2 duże jajka

pół łyżeczki proszku do pieczenia

na krem:

300 ml śmietanki kremówki 30%

250 g mascarpone

1 czubata łyżka cukru pudru

1 opakowanie cukru wanilinowego

na polewę:

200 ml śmietanki kremówki 30 %

1 tabliczka gorzkiej czekolady

1 czubata łyżka cukru pudru

*kieliszek likieru Baileys lub innego

 

 

W rondelku zagotować wodę, z masłem i solą. Na moment zdjąć z palnika wsypać mąkę i ucierać drewnianą pałką cukierniczą. Wrócić z garnkiem na średnio rozgrzany palnik i przez około 5 minut ucierać nieprzerwalnie masę, aż do momentu, gdy mąka się sparzy, a ciasto nabierze szklistego połysku. Zdjąć z palnika, przełożyć ciasto z garnka do miski i odstawić na 10 minut. Po tym czasie miksować masę aż będzie letnia i rozdrobni się na wiele małych kuleczek. Wbić jedno jajko, miksować tak długo, aż wchłonie się w ciasto, następnie wbić drugie jajko i ponownie miksować do połączenia.  Na koniec dodać proszek do pieczenia i jeszcze chwilę miksować. Piekarnik rozgrzać do 190-200 stopni C. Przełożyć ciasto do rękawa cukierniczego z odciętym rogiem lub z zamocowaną niedużą okrągłą tylką. Wyciskać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia małe trzycentymetrowe porcje ciasta zachowując średnie odstępy.  Piec około 20-25 minut, aż do wyraźnego wypieczenia się profiterolek. Wystudzić na kratce i w razie konieczności przechowywać w otwartym pojemniku.

Przygotować krem- w naczyniu do ubijania umieścić śmietankę, mascarpone, i cukier wanilinowy ubijać na średnich obrotach miksera, następnie na większych, a gdy masa zgęstnieje dodać cukier puder i jeszcze chwilkę ubijać.

Wystudzone profiterolki nadziewać kremem używając szprycy lub worka cukierniczego ze specjalną tylką do nadziewania-to drobiazg, który warto kupić jeśli go nie macie. Profiterolki umieścić w dużym plastikowym pojemniku (jedną obok drugiej w jednej warstwie), następnie schłodzić w lodówce.

Przygotować polewę. W rondelku podgrzać śmietankę z cukrem pudrem, wyłączyć palnik. Wsypać połamaną czekoladę, tak by była zanurzona w gorącej śmietance, odstawić na dwie minuty. Po tym czasie (dodać alkohol jeśli używamy) wymieszać polewę rózgą kuchenną, aż będzie gładka i błyszcząca. Polewę wystudzić, a następnie zalać nią profiterolki. Pojemnik szczelnie zamknąć lub zabezpieczyć folią aluminiową. Podawać  na talerzykach posypane liofilizowanymi lub świeżymi malinami.

 

 * * *

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

wow wygląda bosko 🙂 muszę niedługo wypróbować

Prześliczne zdjęcia <3

Piękne zdjęcia 😍 a przepis zachwycający

wpDiscuz


 

Wszelkie prawa zastrzeżone. My Sweet World.pl