O babeczkach :)
2 września 2016
Z
apraszam Was na opowieść o babeczkach ;) Jakie są ich rodzaje? Jakie są sposoby na to by papierowe papilotki po upieczeniu babeczek nadal wyglądały ładnie? Czy muffinki to babeczki? Czym najlepiej nakładać surowe ciasto do foremek? Jeżeli jeszcze nie znacie odpowiedzi na te pytania to zapraszam do krótkiej lektury :)
Istnieje wiele spornych wersji na temat babeczek, a jaka jest moja ? Jak dla mnie babeczki to po prostu miniaturki ciast… wszelkich ciast, bo w zasadzie każde z nich można przygotować w wersji mini :)
Zacznijmy od klasycznych babeczek z ciasta kruchego przygotowanych w metalowych karbowanych foremkach , które nadziewamy dowolnym kremem i podajemy np. ze świeżymi owocami- takie babeczki większość z nas kojarzy z dzieciństwa :) (ZOBACZ PRZEPIS). Do przygotowania kruchych spodów można również używać klasycznej formy do pieczenia muffinek, powstają w ten sposób zgrabne „jadalne miseczki”, które zmieszczą jeszcze więcej nadzienia pyszne są z krmem na bazie słodkiego mleka skondensowanego (ZOBACZ PRZEPIS ).
Z ciasta kruchego można przygotować również pyszne babeczki z zapiekanym w nim dowolnym nadzieniem np. śliwkowym (ZOBACZ PRZEPIS) i tutaj również najlepiej sprawdza się forma do muffinek. Surowe ciasto kruche najlepiej wałkować między dwoma arkuszami papieru do pieczenia na grubość kilku milimetrów, następnie za pomocą szklanki wycinać kółka, którymi wyklejamy foremki. Dzięki temu babeczki równomiernie się pieką, bo mają tę samą grubość, Generalnie żadnych foremek nie trzeba dodatkowo natłuszczać, bo ciasto zawiera stosunkowo dużo masła i dlatego babeczki jeszcze ciepłe same „wyskakują” z foremek- wystarczy je ostrożnie odwracać.
Kolejny rodzaj to babeczki przygotowane z ciasta ucieranego, udekorowane górką z kremu- chyba najpopularniejsze na wszelkich blogach pod angielską nazwą cupcakes- ja jakoś nie mogę się do tej nazwy przekonać. Każdy rodzaj ciasta ucieranego można również połączyć ze świeżymi owocami- drobne można dodać w całości, większe kroimy w kostkę, pieczemy w papilotkach. Po upieczeniu można je polukrować, lub udekorować dowolną polewą np. czekoladową. Jedno z moich odkryć to babeczki ucierane z dodatkiem śmietanki kremówki do surowego ciasta- po upieczeniu są wyjątkowo pyszne i bardziej wilgotne niż klasyczne. Świetnie smakują w połączeniu z lekkim kremem i sosem karmelowym (ZOBACZ PRZEPIS). Surowe ciasto najwygodniej i najszybciej nakłada się do foremek używając gałkownicy do lodów.
Teraz jedne z moich najulubieńszych- babeczki drożdżowe, czyli maleńkie, puchate drożdżówki np. z owocami lub rabarbarem posypane maślaną kruszonką (ZOBACZ PRZEPIS). Pieczemy je również w formie na muffinki.
A propos muffinek- niektórzy za wszelką cenę chcą dowieść, że muffinki to nie są babeczki i że to osobna kategoria wypieków ;) A według mnie muffinki to nic innego jak jeden z rodzajów babeczek- bo to przecież też miniaturka ciasta, które wyróżnia się szybkim i bezproblemowym sposobem przygotowania. Wystarczy w jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim składniki płynne, następnie połączyć całość mieszając rózgą kuchenną lub łyżką, dodać ulubione owoce, bakalie lub kawałki czekolady, następnie rozdzielić do papilotek (również polecam do tego gałkownicę do lodów ) i upiec.
No i wreszcie babeczki na biszkoptowych spodach- jeszcze się z nimi nigdzie nie spotkałam, a na mysweetworld.pl znajdziecie kilka super przepisów :). Do większości ciast z kremami czy masami przygotowuje się właśnie spód biszkoptowy, postanowiłam wypróbować jak biszkopt sprawdzi się w roli bazy do babeczek. Dlatego jakiś czas temu, kiedy ten blog był jeszcze tylko moim marzeniem przeprowadzałam różne kuchenne eksperymenty ;) i tak powstały pierwsze babeczki na biszkoptowych spodach, nadziewane kremem karmelowym, udekorowane bitą śmietaną i prażonymi płatkami migdałów- dziś najpopularniejsze babeczki na blogu, przetestowane przez wielu z Was (ZOBACZ PRZEPIS ). Właśnie piekąc je po raz pierwszy przez przypadek odkryłam, że biszkopt to jedyny rodzaj ciasta, które po upieczeniu nie brudzi papilotek- tzn. nie zostawia tłustych ani mokrych plam na papierowej foremce, gdyż ciasto samo w sobie jest bardzo lekkie, a jedyny tłuszcz jaki się w nim znajduje to ten zawarty w żółtkach. Poza tym uważam, że jeżeli babeczki mają mieć z wierzchu krem to dodatkowy tłuszcz w postaci masła w tradycyjnych spodach przygotowywanych z ciasta ucieranego jest zbędny. Babeczki na bazie biszkoptu mają neutralny smak, są idealne do nadziewania- ja zwykle nadziewam je konfiturą lub frużeliną owocową, kremem karmelowym lub nutellą, a z wierzchu najczęściej dekoruję bitą śmietaną lub kremami na bazie mascarpone. Surowe ciasto przekładam do rękawa cukierniczego i w ten sposób wyciskam je do papilotek ułożonych w formie, dzięki temu są dodatkowo napowietrzone. Dodam, że takie spody biszkoptowe są najlżejsze, najtańsze i najszybsze w przygotowaniu ze wszystkich rodzajów babeczek. Więcej informacji o prawidłowym przygotowaniu ciasta biszkoptowego i odpowiednie proporcje znajdziesz TUTAJ.
Pewnie wielu z Was zraziło się do kupowania ładnych papilotek, bo po upieczeniu i tak były w pokryte nieestetycznymi tłustymi plamami i trzeba je ozdabiać dodatkową papilotką, by wyglądały ładnie. Tak jak wspominałam wyżej, jedynie babeczki, które pozastawiają czyste papilotki (niezależnie od ich rodzaju i jakości) to babeczki biszkoptowe. Jeżeli jednak w przepisie pojawia się tłuszcz w postaci masła czy oleju to zwykłe papierowe osłonki nie dają rady, dlatego wtedy polecam użycie papilotek aluminiowych, ewentualnie sylikonowych lub wyszukanie takich specjalnych wodoodpornych i tłuszczoodpornych. Ja używam papilotek firmy Chevler (poszukajcie na allegro) i one właśnie nie przebarwiają się po upieczeniu wszelkich rodzajów babeczek.
To tyle na dziś, a wkrótce będzie przepis na babeczki ze zdjęcia :) Zdradzę tylko, że są z nadzieniem różanym, a udekorowane są lekką bezową pianką <3 TUTAJ wszystkie przepisy na babeczki. Jeżeli macie jakieś pytania lub wątpliwości piszcie śmiało w komentarzach :)
Dodaj komentarz