Białe trufle w pudrze malinowym
14 lutego 2019
Moja ulubiona czekolada to… biała czekolada <3 Wiem, że dla niektórych jest to profanacja prawdziwej czekolady, ale ja mam do niej wielką słabość i potrafię zjeść tabliczkę na jednym posiedzeniu ;). Kiedyś zobaczyłam podobne trufle na Instagramie, ale bez przepisu…Metodą prób i błędów udało mi się stworzyć recepturę doskonałą <3. Uwielbiamy białe pralinki Lindt, a te są według mojego męża lepsze, bo malinowa otoczka dodaje kwintesencji i przełamuje słodycz. Przygotowanie takich pralinek jest dziecinnie proste, wystarczy rozpuścić białą czekoladę nad parą wodną, połączyć ją z mascarpone i łyżką oleju kokosowego (na etapie miksowania masa smakuje jak nadzienie z Raffaello ;D ). Pralinki nie są tanie w przygotowaniu ze względu na liofilizowane maliny, ale myślę, że warto ich skosztować jeśli tak jak ja lubicie białą czekoladę <3
Składniki na 12 pralinek:
200 g białej czekolady
100 g mascarpone
1 łyżka oleju kokosowego nierafinowanego
20 g liofilizowanych malin
*można dodać 1 łyżkę likieru malinowego lub wódki na etapie miksowania
Czekoladę połamać, wsypać do miski razem z łyżką nierafinowanego oleju kokosowego, a miskę umieścić na garnku z delikatnie gotującą się wodą.
Biała czekolada nie lubi zbyt wysokiej temperatury, dlatego ważne jest żeby jej nie przegrzać, bo wówczas może się zważyć. Ja umieszczam w misce razem z czekoladą małą metalową rózgę kuchenną, która również się ogrzewa i łatwiej jest mieszać płynną czekoladę. Gdy tylko czekolada osiągnie jednolitą gładką konsystencję, należy przestać ją ogrzewać.
W niedużym naczyniu miksować przez chwilkę mascarpone i stopniowo wlewać płynną czekoadę. Miksować całość od połączenia. Przełożyć masę do małego pojemnika z pokrywką i umieść w lodówce do czasu kiedy masa stwardnieje tak by dał się formować pralinki.
Ja jestem niecierpliwa więc włożyłam pojemnik z masą truflową do zamrażarki.
Liofilizowane maliny umieścić w pojemniku malaksera i zblendować na pył (można też przetrzeć je przez sitko. Z dość twardej masy truflowej formować pralinki (ja pomagam sobie łyżką do melona) i obtaczać je w malinowym pudrze. Zjadać od razu lub schłodzić w szczelnym pojemniku.
* * *
* * *
Dodaj komentarz
Mniaaam… na pewno zrobie
Brdzo się cieszę <3 Pozdrawiam ciepło i polecam te małe rarytaski 😉