Mój sposób na… Żelatynę
10 października 2015
Lubisz serniki, torty z bitą śmietaną i inne desery na zimno, ale na samą myśl o tym, że masz męczyć się z nieszczęsną żelatyną odechciewa Ci się przygotowywania czegokolwiek ;) ? Przeczytaj o moim sposobie na żelatynę- Ciebie też nie zwiedzie :) Jeżeli masz swój niezawodny sposób- trzymaj się go i rób po swojemu :)
Jedno jest pewne- wybierając żelatynę zawsze czytaj etykietę na opakowaniu - bo są różne sposoby na jej przygotowanie i różne typy żelatyny. Mój sposób dotyczy żelatyny, której nie trzeba namaczać, ale rozpuścić bezpośrednio we wrzątku-bo takiej zawsze używam.
1.Używam żelatyny z jednej firmy (powszechnie dostępnej Gellwe)- nigdy nie mam z nią problemów więc nie testuję innych, nie trzeba jej namaczać. Taką żelatynę można rozpuścić również bezpośrednio w „podgrzanej prawie do wrzenia” śmietance kremówce np. przygotowując deser „Panna cotta”.
2.Do rozpuszczania używam małego plastikowego pojemnika z miarką i malutkiej rózgi kuchennej.(Plastikowy pojemnik jest lepszy niż szklany, bo po wlaniu niewielkiej ilości wrzątku nie zabiera on tyle ciepła co szklany, a wody zwykle jest mało więc szybko stygnie).
3.Przygotowuję odpowiednią ilość żelatyny. Zagotowuję wodę w czajniku i odmierzam potrzebną ilość, następnie od razu wsypuję żelatynę i energicznie mieszam rózgą kuchenną rolując uchwyt mieszadła w dłoniach- żelatyna całkowicie się rozpuszcza i delikatnie się pieni.
4.Rozpuszczoną żelatynę dodaję zawsze jeszcze lekko ciepłą. (Po dodaniu płynnej ale schłodzonej żelatyny do ubitej zimnej śmietany lub zimnej masy sernikowej jest prawie pewne, że zrobiłyby się grudki i żelatyna nie byłaby dobrze rozprowadzona, a deser nie stwardniałby odpowiednio). Lepiej dodać zbyt ciepłą niż zbyt zimną- a najlepiej taką w sam raz ;)
5.Nigdy nie podgrzewam żelatyny w garnuszku na palniku- chwila nieuwagi, zbyt wysoka temperatura i żelatyna straci (w całości lub częściowo) swoje właściwości żelujące. Dodana do deseru nigdy go odpowiednio nie utwardzi.
6.Kiedy grudki żelatyny nie chcą się rozpuścić, bo woda straciła temperaturę, wkładam pojemnik do garnuszka z wrzątkiem i mieszam, aż grudki przestaną być wyczuwalne i widoczne. (Rada dla początkujących ;).
7.Żelatynę wlewam strumieniem bezpośrednio do masy, miksuję ręcznie (na wysokich obrotach miksera) i poruszam mikserem dokładnie po całej powierzchni masy. Robię to krótko i energicznie.
8.Przyjmuję, że do usztywnienia 500 ml gotowej płynnej masy potrzebne są 2- 2,5 łyżeczki żelatyny (w bardzo upalne dni 3 łyżeczki) rozpuszczone w niewielkiej ilości wrzątku, do deserów w pucharkach staram się dawać jak najmniej żelatyny.
9.Torty, serniki i inne desery utwardzane żelatyną wyjmuję z lodówki na 10-15 minut przed podaniem (nie robię tego tylko w upalne dni).
10.Nie lubię przesady z żelatyną, bo zbyt utwardzony deser jest niesmaczny- najlepiej trzymać się przepisu.
A jakie produkty łączę z żelatyną?
Żelatynę dodaję przede wszystkim do ciast i deserów na zimno, takich na bazie śmietanki kremówki. NIE UŻYWAM śmietany UHT- ma dziwny, nienaturalny smak. Zawsze używam śmietanki 30%, która ma krótki termin przydatności. Polecam śmietanki w kubeczkach firmy PIĄTNICA lub MLECZNA DOLINA.
Żelatynę dodaję również do serników na zimno, do których używam twarogu w wiaderku firmy Vitello (ma delikatny, mało kwaśny smak, dostępny jest w Biedronce, świetnie nadaje się do serników na zimno). Do serników pieczonych używam TYLKO twarogu sernikowego z PIĄTNICY lub własnoręcznie przemielonego twarogu (tłustego).
Dzięiki żelatynie można zrobić naturalną owocową galaretkę, wystarczy rozpuścić ją w gorącym soku lub przecierze owocowym.
Dodaj komentarz