Takie jabłka w cieście mogłabym jeść chyba codziennie…rozpływają się w ustach. Robię je już od wielu lat, choć do tej pory  „na oko”, ale specjalnie dla Was napisłam przepis :) Ciasto przygotowuje się na maślance, jest bardzo wydajne, tanie i pyszne. Kiedyś robiłam je dla mojego młodszego brata, teraz uwielbiają je moje dzieci i mój mąż :) Można jeść je bez wyrzutów sumienia,bo 90% każdego placka stanowi  jabłko.

Bardzo polecam :)

Składniki:

1 szklanka maślanki

1 duże jajko

szczypta soli

2 łyżeczki cukru waniliowego

1/4 szklanki cukru

1 szklanka mąki

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

5-6 dużych dość kwaśnych jabłek (najlepsze renety i antonówki)

olej rzepakowy do smażenia

cukier puder do podania

Do miski wlać maślankę, wbić jajko, dodać sól, cukier i cukier wanilinowy.

Zmiksować całość na wolnych obrotach miksera ( lub energicznie mieszać rózgą kuchenną do otrzymania masy o jednolitej konsystencji).

Do mąki wsypać proszek do pieczenia i zamieszać.

Cały czas mieszając dodawać stopniowo mąkę z proszkiem do pieczenia- ostatecznie masa powinna być dość gęsta i bez grudek mąki.

Jabłka obrać pokroić na plastry (każde jabłko na 5-6 kółek) i wyciąć środki, by pozbyć się gniazd nasiennych.

 Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju.

Obtaczać plastry w cieście i smażyć z obu stron na złoty kolor, na średnio rozgrzanym tłuszczu.

Podawać oprószone cukrem pudrem.