Pączusie w kształcie serc nadziewane konfiturą owocowo-różaną
15 lutego 2019
Walentynki obchodziliśmy w tym roku na bogato… w sensie bardzo kalorycznie 😉 bo oprócz białych trufli zrobiłam pączusie, które ponadziewałam pyszną konfiturą owocowo-różaną. W związku z tym, że w zeszłym roku nie przygotowałam domowej konfitury różanej, bo róża damasceńska, z której rwałam obficie kwiaty, została niestety wycięta i jeszcze nie znalazłam dla niej zastępstwa musiałam przygotować na szybko jakiś dobry zamiennik różanego nadzienia do pączków. Niskosłodzoną konfiturę wiśniową zblendowałam z pokruszonymi liofilizowanymi malinami, które zostały mi po truflach oraz z pokruszonymi pączkami suszonych róż (wyłowiłam je z mojej herbatki kwiatowo-owocowej, o której kiedyś Wam opowiem). W ten sposób powstało nadzienie do moich pączusiów. Jeśli chodzi o przepis na ciasto drożdżowe to skorzystałam z mojej sprawdzonej receptury, która jest już na blogu, ale uczciwie muszę przyznać, że o wiele mniej pracy jest przy zwykłych okrągłych pączkach, bo wcale nie tak łatwo wyciąć zgrabne serca z tak delikatnego ciasta… <3 Mimo to, nie żałuję włożonej pracy, bo efekt był zadowalający ;). Domowe pączki to kolejna słodycz, do której mam słabość, ale smażę je nie częściej niż dwa-trzy razy w roku. Natomiast ciepłe pączki zdarza mi się jeść całkiem często, bo ilekroć przechodzę przez ulicę 11 Listopada w Bielsku-Białej wstępuję do „Tradycyjnej Pączkarni” na ciepłego pączka z wiśnią i lukrem -są to najporządniej nadziane pączki z jakimi się spotkałam <3.
Składniki na około 30 serc :
1/2 kg mąki
1 szklanka mleka
1/4 szklanki cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
1/3 łyżeczki soli
25 g drożdży
2 całe jajka + 2 żółtka (roztrzepane razem w miseczce)
1 łyżka spirytusu (ew. 2 łyżeczki octu)
1/4 szklanki oleju
do smażenia: olej rzepakowy lub smalec
do nadziewania: ulubiona konfitura
na lukier: szklanka cukru pudru+ trzy łyżki wrzątku
Do miski przesiać mąkę. W rondelku podgrzać lekko mleko. Dodać cukier, cukier wanilinowy oraz sól, mieszać, aż mieszanka się rozpuści. (Mieszanka ma być letnia jak kąpiel dla niemowlaka ;).
Drożdże rozkruszyć do małej miseczki i zalać 1 łyżką letniej mieszanki. Rozetrzeć drożdże łyżeczką, aż staną się płynne. Wlać wszystko do miski z mąką, wlać roztrzepane jajka i spirytus. Wyrabiać ciasto, następnie wlać olej i dalej wyrabiać, aż ciasto będzie odchodzić od brzegów miski i dłoni.
Przykryć ściereczką miskę z zarobionym ciastem i odstawić do wstępnego wyrośnięcia na 30 minut. Po tym czasie ponownie zarobić cisto i odstawić na kolejną godzinę. (Powinno podwoić objętość).
Wyjąć ciasto z miski na oprószony mąką blat, rozpłaszczyć, uformować wałek i odcinać kawałki ciasta. Wałkować je na grubość 0,5-1 cm i wycinać serca foremką do ciastek i układać je na blacie oprószonym mąką. Odstawić do wyrośnięcia na około 30-35 minut. Powinny się delikatnie „napuszyć”, ale nie przerosnąć.
Rozgrzać olej- ja smażę na głębokiej patelni. Dobra temperatura oleju to podstawa udanych, dobrze wypieczonych pączków. Rozgrzewam na dużej mocy palnika, wrzucam kawałek ciasta na próbę- powinien szybko wypływać na wierzch, ale powoli się rumienić-gdy tak się dzieje to znak, że temperatura jest ok. Wtedy zmniejszam moc palnika i wrzucam po 4-5 pączków „górą do dołu” – smażę. Pączki obracam tylko raz, należy cały czas obserwować czy się już zarumieniły z dołu, następnie odwrócić. Usmażone odkładać na kratkę cukierniczą lub papierowe ręczniki, nadziewać i lukrować.
Nadziewanie pączków: najwygodniej rękawem cukierniczym z tylką do nadziewania lub szprycą. Najlepiej nadziewać jeszcze gorące pączki.
Rada: Najlepiej smażyć na średniej mocy palnika, na płycie indukcyjnej rozgrzewam na 8, gdy olej ma już dobrą temp. zmniejszam na 4-5 i tak smażę do końca wszystkie pączki- powinny smażyć się powili, by ładnie się zarumieniły i wypiekły w środku. Powinny swobodnie ”pływać ” w tłuszczu. Przy większych pączkach zaraz po wrzuceniu ich na tłuszcz można na moment podnieść temperaturę, ale cały czas ją kontrolować.
* * *
Dodaj komentarz