OSTATNIO DODANE

WSZYSTKIE WPISY

Rabarbarada

9 maja 2016


 

Rozpoczął się sezon na domowe napoje chłodzące, które bardzo lubię przygotowywać,  a wszyscy uwielbiamy je pić. Są idealne na czas spędzony w ogrodzie, świetnie smakują również na balkonie ;)  Ostatnio codziennie przygotowuję rabarbaradę w różnych wariacjach, ale zdecydowanie najlepsza jest ta z dodatkiem mięty z dzisiejszego przepisu -koniecznie schłodzona. Bardzo orzeźwia i gasi pragnienie. Serdecznie Wam polecam!

 

 

 

Składniki na około 2 litry napoju:

5-7 dorodnych pędów rabarbaru

kilka ładnych gałązek mięty

kilka kółek cytryny bez skórki

kilka łyżek cukru

2 litry wody

dodatkowo do podania:

świeże listki mięty

kilka kółek cytryny bez skórki

kostki lodu

 

Rabarbar umyć i pokroić na dwucentymetrowe kawałki, umieścić w dość dużym garnku razem z gałązkami mięty i kółeczkami cytryny (ale bez skórki), dodać cukier , zalać dwoma litrami wody i zagotować. Następnie zmniejszyć moc palnika i gotować około 15 minut, aż do rozgotowania się rabarbaru. Przelać przez sitko do mniejszego garnka w razie potrzeby dosłodzić, następnie wystudzić. Gdy napój osiągnie temperaturę pokojową umieścić w garnku świeże listki mięty i schłodzić w lodówce najlepiej przez kilka godzin, żeby rabarbarada nabrała jeszcze lepszego posmaku mięty. Podawać z kostkami lodu i kółeczkami cytryny.

 

 

Zapraszam również na mój INSTAGRAM 🙂 

 

Zobacz cały wpis >

Relacja z degustacji wiosennego menu w restauracji AleGloria

8 maja 2016


 

Odkąd prowadzę bloga spotykają mnie różne miłe niespodzianki, jedną z nich było zaproszenie na kolację degustacyjną do warszawskiej restauracji AleGloria, której właścicielką jest sama Magda Gessler. Jeżeli chcecie wiedzieć jak tam jest, dlaczego tam byłam i co dobrego jadłam- to zapraszam do przeczytania całego wpisu :)

 

Zobacz cały wpis >

Ciasto “Banoffee” – z bananami i toffi :)

2 maja 2016


 

Tym razem mam coś dla słodkolubnych ;)  Spód z ciasta ucieranego przygotowałam w mojej ulubionej foremce-owocówce, posiada charakterystyczne wgłębienie, które można napełnić różnymi nadzieniami i za to ją uwielbiam :) Zachęcam do jej kupienia, kosztuje kilka złotych i można ją dostać bez problemu w sklepach. Tym razem rolę nadzienia pełni domowe toffi przygotowane w zaledwie kilka chwil oraz banany- takie połączenie ma swoją angielską nazwę "Banoffee" i dlatego tak nazwałam moje ciasto :) Jeżeli lubicie takie połączenie smaków, to będziecie baaardzo zadowoleni :)

 

 

Zobacz cały wpis >

Ciasto OREO- lekkie jak chmurka (bez pieczenia)


 

Były już ciasta Raffaello i Ferrero Rocher, było też pyszne Bounty , a ostatnio Maltesers… Bardzo je lubicie więc przyszła pora na moją wersję ciasta OREO :)  Wyszło lekkie i puszyste jak chmurka, nie za słodkie, ale takie w sam raz :) Bardzo proste do zrobienia i oczywiście bez pieczenia. Będziecie zachwyceni :)

 

Zobacz cały wpis >

Ptysie z bitą śmietaną

26 kwietnia 2016


 

O historii ptysiów w mojej rodzinie można by napisać książkę ;) Moja mama robiła je bardzo często w ogromnych ilościach,  na imprezy rodzinne, święta, do nas do szkoły i wiecznie dla kogoś ;) Piekła je wieczorami  i zawsze w prodiżu, w którym mieściło się za jednym zamachem tylko 5-6 sztuk, więc zanim zrobiła przykładowo 40 ptysiów to minęło dużo czasu- a jeszcze potrafiliśmy je podkradać w nieskromnych ilościach i zdarzało się, że mama musiała dorabiać ciasta...  Mam do nich wielki sentyment, bardzo dobrze mi się kojarzą, ich zapach dosłownie przenosi mnie do lat dzieciństwa. Niektórzy uważają, że ich zrobienie   to wyższa szkoła cukiernictwa, postaram się Was przekonać, że tak nie jest :)  Samo przygotowanie ciasta jest proste, a cała sztuka polega na odpowiednim pieczeniu. Ja piekę je w piekarniku z termoobiegiem, całą partię 20-24 ptysiów jednorazowo na dwóch dużych blachach z wyposażenia piekarnika.  Żeby ptysie ładnie wyrosły i nie opadły umieszczamy je w dobrze rozgrzanym piekarniku, którego nie możemy ani razu otworzyć podczas pieczenia. Ptysie powinny znacznie wyrosnąć i  ładnie się wypiec na całej powierzchni, gdy już są dość zarumienione stopniowo zmniejszamy temperaturę, następnie wyłączamy piekarnik (dalej go nie otwieramy) i pozwalamy im tam zostać aż wystygną razem z piekarnikiem.  Wystudzone ptysie kroimy na pół i przekładamy ulubionym kremem, moja mama robiła je przeważnie z masą budyniową, ja tym razem zrobiłam  je z bitą śmietaną, ale nie taką zwykłą. Lubię gdy śmietanka ma lekko kwaśny smak dlatego poza cukrem dodałam do niej łyżkę jogurtu :)  Polecam je Wam na przyjęcia, są efektowne, pyszne i tanie :) Coś czuję, że częściej będę Was męczyć ptysiami, bo właśnie przez myśl przeszło mi ze sto pomysłów jak można je ponadziewać ;)

 

Po więcej moich zdjęć zapraszam na INSTAGRAM :) 

Zobacz cały wpis >

Celebrując Wiosnę … <3 <3 <3

24 kwietnia 2016


 

Uwielbiam te nasze zmieniające się pory roku, a wiosna w rozkwicie to dla mnie najpiękniejszy okres <3 Wyczekuję pierwszych szafirków i żonkili, następnie tulipanów, stokrotek, bratków i kwitnących drzew, później czekam na bez, konwalie, piwonie i róże,  cieszę się z pierwszych pędów rabarbaru i nie mogę doczekać się polskich truskawek… Och jak ja kocham Wiosnę! Te pierwsze rowerowe przejażdżki, promienie słońca, które jeszcze nie są tak bardzo gorące i można się nimi delektować, ten śpiew ptaków, te bociany, na których widok trudno się nie uśmiechnąć, te długie dni, których tak brakuje zimą… Nic nie poradzę- UWIELBIAM WIOSNĘ, choć dziś jestem trochę na nią zła, bo temperatura spadła do kilku stopni :( Poza tym Wiosna w tym roku to bardzo mile zaskakujący dla mnie czas… Blog przeżywa oblężenie jakiego się szczerze nie spodziewałam, tylko w marcu doczekał się prawie 300.000 odsłon <3 Są takie rzeczy, o których nawet nie ośmielamy się marzyć, a jednak czasami stają się rzeczywistością :)  Ponad rok temu odkryłam magazyn Weranda Country… Zainspirowana piękną okładką kupiłam mój pierwszy egzemplarz i wpadłam po uszy! Zakochałam się w tej gazecie i od tej pory każdego miesiąca wprost nie mogę się jej doczekać- podziwiam piękne zdjęcia, ciekawe artykuły, inspirujących ludzi, smakowite przepisy, odkrywam intrygujące miejsca… i nawet przez myśl by mi rok temu nie przeszło, że będę jej  małą częścią, a jednak…Jestem :)  W aktualnym majowym numerze Werandy Country  rubryka „Coś słodkiego” należy do Darii Dzida ;)  i nie ukrywam, że bardzo się z tego cieszę :)  Jeżeli tak jak ja lubicie sielski styl życia,  a jeszcze nie znacie Country, to serdecznie Wam ją polecam- to nie jest zwykła gazeta, to coś w rodzaju dobrej, wciągającej bez reszty książki w pięknej oprawie :) Zostawiam Wam garść wiosennych kadrów i serdecznie pozdrawiam!

 

Wiosna, Wiosna, Wiosna ach to Ty!

Zobacz cały wpis >

Drożdżówki z rabarbarem

21 kwietnia 2016


 

Domowe drożdżówki z rabarbarem, to u mnie obowiązkowy wypiek zwiastujący prawdziwą wiosnę :) Ciasto drożdżowe ma w sobie coś niezwykłego… jego zapach kojarzy mi się ciepłym i  przytulnym domem, uwielbiam je robić zwłaszcza w postaci małych drożdżowych bułeczek z dodatkiem sezonowych owoców, choć rabarbar to podobno warzywo ;)  Zwykle robię małe porcje, bo uznaję tylko  świeżuteńkie drożdżówki (najlepiej jeszcze ciepłe) i wolę upiec je nawet dwa dni pod rząd, niż jeść tak zwane „wczorajsze”, ale to takie moje małe dziwactwo :P  Idealne na majówkę, polecam zabrać je na piknik, wycieczkę rowerową lub zjeść jeszcze ciepłe w ogrodzie :)

Zobacz cały wpis >

Wiosenna beza z truskawkami i śmietankowym kremem

20 kwietnia 2016


 

Są takie przyjemności, których nie mogę sobie odmówić… Bezy – to już wiecie i kwiaty-to już też pewnie zauważyliście ;) Kwitnąca jabłoń to coś,  na co czekam przez cały rok i musicie mi wybaczyć te wszędobylskie różowo-białe kwiatuszki, które swoją drogą też są jadalne i postaram się Wam kiedyś o tym opowiedzieć :) Bardzo podoba mi się beza w formie wieńca, wersję zimową z kiwi możecie zobaczyć TUTAJ, a dziś zapraszam Was na wersję wiosenną :) Wystarczą 3 białka jaja, trochę cukru i mamy bezę- trzeba ją dobrze przygotować, ale z TYMI wskazówkami to żaden problem :),  jest to też najwyższy czas na wykorzystanie ostatnich zapasów mrożonych truskawek-tak też zrobiłam i przygotowałam w prosty sposób domową frużelinę,  którą wymieszałam z klasycznym kremem powstałym ze śmietanki i mascarpone. Oczywiście nie musicie dekorować deseru bukietem  kwiatów jabłoni, możecie po prostu ułożyć z wierzchu świeże truskawki ;)  Wszyscy lubią takie desery, bardzo Was zachęcam do wypróbowania przepisu :)

 

Zobacz cały wpis >

Serniczki z patelni

13 kwietnia 2016


 

Dawno nie jedliśmy czegoś tak pysznego… ;)  To nie są racuszki czy placki- to po prostu serniczki z patelni! Fantastyczny słodki podwieczorek do przygotowania w kilka chwil, przepis bardzo prosty, a ten smak… pycha! Należy tylko pamiętać by smażyć je na średnio rozgrzanej patelni.  Delikatne, pachnące… więcej już nic nie piszę… po prostu je zróbcie :)

 

Zobacz cały wpis >

Odprężający drink bezalkoholowy z melisą i mandarynkami


 

Uwielbiam świeże zioła prosto z ogrodu- to one wyrastają jako jedne z pierwszych wiosennych dobrodziejstw natury i już można się nimi cieszyć :)  Melisa… to ona króluje w dzisiejszym pomyśle na bezalkoholowy drink, gdyż słynie ze swoich właściwości uspokajających i odprężających, a przygotowany z niej napar pachnie i smakuje obłędnie oraz stanowi świetną bazę do przeróżnych napojów- zobacz TUTAJ.  Oprócz melisy do mojego drinka dodałam świeżo wyciskany sok z mandarynek i cytryny- fantastycznie komponują się ze smakiem melisy, odrobinę cukru trzcinowego i pokruszony lód. Bardzo polecam-pysznie smakuje, poprawia nastrój i naprawdę koi nerwy :) Po raz kolejny zachęcam Was  do posadzenia w ogrodzie sadzonek melisy, jest to bardzo mało wymagające zioło, przetrwa nawet mroźne zimy, a jej smak jest wspaniały i zupełnie inny od suszonej melisy, melisa prosto z ogrodu pachnie i smakuje o wiele intensywniej i często wykorzystuję ją również do dekoracji deserów oraz jako dodadtek do sałatek, ryb i mięs :)

 

Zobacz cały wpis >



 

Wszelkie prawa zastrzeżone. My Sweet World.pl