Sernik, który jest puszysty jak obłoczek, delikatny i śmietankowy. Słodki ale z dużą ilością lekko kwaśnych owoców. Tym razem na cieniutkim biszkopcie. Użyłam odrobiny niebieskiego barwnika, ale  można użyć również fioletowego lub całkowicie go pominąć :) Jest przepyszny i polecam od razu nałożyć sobie dwa kawałki ;)

Składniki na biszkopt:

2 jajka + szczypta soli

65 g cukru

50 g mąki

20 g mąki ziemniaczanej

kilka kropel niebieskiego barwnika (użyłam real blue Wiltona)

Na sernik:

500 g twarogu sernikowego w wiaderku (użyłam Vitello)

150 ml śmietanki kremówki 30% (łącznie z dekoracją potrzebny będzie kubek 330 ml)

170 g cukru pudru

2 krople niebieskiego barwnika (użyłam real blue Wiltona)

4 łyżeczki żelatyny + 50 ml wrzątku

Dodatkowo:

180 ml kremówki, 1 opakowanie śmietanfixu, 1 łyżeczka cukru pudru

200 g jeżyn, 100- 150 g borówek amerykańskich lub jagód

Dno małej tortownicy o średnicy 18-20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 165 ºC. 

Białka oddzielić od żółtek. Dodać szczyptę soli i ubić mikserem na sztywną pianę (nie dłużej-żeby nie „przebić” piany). Stopniowo dodawać cukier cały czas ubijając. Dodać żółtka i dalej ubijać. Na koniec do piany przesiać przez sitko mąkę (pszenną i ziemniaczaną) i wyłączonym mikserem lub szpatułką wmieszać delikatnie mąkę w masę. Przełożyć do tortownicy, wyrównać i piec około 15-18 minut. Upuścić tortownicę na deskę z wysokości około 30 cm (biszkopt pozostanie równy) i wystudzić w temperaturze pokojowej. Oddzielić delikatnie nożykiem biszkopt, ściągnąć papier. Rant tortownicy umyć i wysmarować cieniutką warstwą oleju (łatwiej wyjąć wtedy sernik) Biszkopt można delikatnie okroić wokół i umieścić w ponownie tortownicy.

W małym kubku z miarką odmierzyć 50 ml wrzątku, od razu wsypać żelatynę i energicznie mieszać, aż się dokładnie rozpuści. Odstawić do lekkiego przestygnięcia. Śmietankę ubić  (najlepiej w małym naczyniu). W misce zmiksować twaróg z cukrem pudrem i barwnikiem. Ubijać przez chwilę, by napowietrzyć masę. Dodać bitą śmietanę i jeszcze chwilę ubijać całość.

Biszkopt oprószyć 1 łyżeczką proszku śmietanfixu (zapobiegnie to rozmoknięciu biszkoptu). Wlać jeszcze lekko ciepłą żelatynę i dokładnie zmiksować ją z masą sernikową. Wylać na biszkopt, wyrównać. Na tortownicy zrobić wieczko z folii spożywczej i wstawić do lodówki na czas tężenia (minimum 3 godziny).

Wyjąć z sernik z tortownicy*

Ubić śmietanę z pozostałym śmietanfixem i z cukrem pudrem (zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu śietanfixu). Rozsmarować na wierzchu  stężałego sernika i rozłożyć obficie owoce. Podawać od razu lub przechowywać w lodówce w szczelnym pojemniku.

* Żeby łatwo wyjąć sernik z formy,  można przed dekoracją ogrzać go parą wodną. W niedużym garnku zagotować wodę i spierając tortownicę na brzegach garnka, okręcić ją wokół i w ten sposób ogrzać jej rant, następnie wyjąc sernik. Trzeba to zrobić sprawnie i szybko by sernik nie zaczął się rozpływać. Można też po prostu oddzielić sernik nożem, ale nie będzie wtedy idealnie gładki :)

Przepyszne placuszki na bazie twarogu to jedno z moich zeszłorocznych odkryć :) Są niewiarygodnie szybkie i proste w przygotowaniu, a jednocześnie takie smaczne i pachnące. Tym razem podałam je w wersji ‘na bogato’ ;) z bitą śmietaną i borówkami, ale nie jest to konieczne- są wyśmienite same w sobie i wystarczy oprószyć je cukrem pudrem i zjadać jeszcze ciepłe. Można je smażyć na odrobinie oleju, ale równie ładnie smażą się bez tłuszczu na patelni o nieprzywierającej powłoce. Są to nasze ulubione placuszki na leniwe niedzielne śniadania :)

Zdecydowanie jedna z moich ulubionych tart… Tego lata robiłam ją już dwa razy i na tym pewnie nie koniec :) Za pierwszym razem użyłam frużeliny truskawkowej, poziomek i borówek, czarnej i czerwonej porzeczki- bo akurat takie owoce mieliśmy w ogrodzie, a gdy rozpoczął się sezon malinowy musiałam skosztować jak będą smakować w tej tarcie, ale tym razem użyłam frużeliny wiśniowej jako bazy nadzienia.  Za każdym razem była przepyszna! Już samo ciasto kruche jest idealne w smaku, odpowiednio kruche i maślane, poza tym cudownie pachnie :) Dzięki użyciu frużeliny po zapieczeniu owoców sok nie wypływa z tarty, a nadzienie ma lekko żelową konsystencję. Jedynym minusem przygotowywania takiej tarty jest kilkukrotne wyjmowanie i wkładanie jej do gorącego piekarnika- ale warto się „pomęczyć” żeby uzyskać dobrze wypieczoną tratę z obłędnym nadzieniem :) Najlepsza jest podana na ciepło z lodami waniliowymi... Mmmm istna rozpusta dla kubków smakowych :)

Bardzo prosty przepis na delikatne serniczki, które podajemy z owocami sezonowymi w pucharkach, kieliszkach lub szklankach… ja oczywiście zrobiłam je w moich ulubionych słoiczkach <3 Zaletą takich serniczków na zimno jest nie tylko ich smak, ale również to, że można przygotować je wcześniej, nie trzeba ich kroić, porcjować czy przekładać- wystarczy wyciągnąć je z lodówki i podać :)

Do jagodzianek mam wyjątkowy sentyment… Może dlatego, że były to jedne z pierwszych upieczonych przeze mnie drożdżówek? Może dlatego, że dobrze mi się kojarzą- lato, plaża, góry…? A może dlatego, że są po prostu pyszne? Przepis znalazłam kiedyś w jakiejś gazecie, ale zależało mi żeby jagodzianki miały możliwie jak najwięcej nadzienia i cienką obwódkę z pysznego ciasta wokół - dlatego zmniejszyłam ilość mąki i drożdży i stanowczo zwiększyłam ilość jagód, przepis uprościłam jak się da, zapisałam i służy mi już kilka lat-przetestowałam go już mnóstwo razy :) Jak dla mnie to kwintesencja lata, choć poza sezonem świeże jagody można zastąpić domową konfiturą i w zasadzie nie ma różnicy w smaku.  Są niezastąpione w podróży i na wszelkich wycieczkach, a o plaży i górach  już nie wspomnę ;)- na świeżym powietrzu  smakują najlepiej ;) Zapakujecie je do koszyczka i wyruszajcie :)

INSTAGRAM                            FACEBOOK

Babeczki, których przygotowanie trwa dokładnie tyle co rozgrzanie piekarnika do 170 stopni C. Wystarczy umieścić wszystkie składniki w misce… tak tak wszystkie na raz ;) i zmiksować :) Oczywiście można zrobić tradycyjnie, po kolei utrzeć masło z cukrem, potem dodać jajka,  na koniec mąkę z proszkiem, ale jeżeli macie drobny cukier i miękkie masło, a jajka są w temperaturze pokojowej, to nie ma takiej potrzeby- można wszystko po prostu zmiksować, a na koniec dodać jagody-2 minutki i gotowe.  Surowe ciasto ucierane najwygodniej nakładać jest do papilotek gałkownicą do lodów, jest to najszybszy sposób :) Do babeczek można dodać inne owoce, ale… co jagody-to jagody ;) Babeczki długo zachowują świeżość i pięknie pachną, można zapakować je do puszki i zabrać na plażę, w góry, na piknik, albo na grilla do znajomych ;) Prostota górą !

Beza nad bezami czyli torcik Pavlovej, to rodzaj deseru, który zyskał swą nazwę na cześć rosyjskiej primabaleriny, dla której przygotowano go ponoć po raz pierwszy w Australii. To tyle historii, a teraz do rzeczy ;) Klasyczna Pavlova to beza, którą pieczemy w taki sposób by na zewnątrz tworzyła chrupiącą skorupę, a w środku miała konsystencję „ptasiego mleczka”. Po dokładnym ubiciu piany bezowej należy wyłożyć całość na środek blaszki i za pomocą sylikonowej szpatułki uformować półkulę, następnie spłaszczyć ją na środku. Zgarniając bezę od dołu ku górze dodatkowo tworzymy ładne rowki wokół-dobrze ubita piana jest bardzo gęsta i plastyczna. W trakcie pieczenia beza popęka i na środku opadnie tworząc miejsce na śmietankowe nadzienie. Podajemy ją z bitą śmietaną i świeżymi owocami-najlepiej z mieszanką różnych, nie co kwaśnych owoców.. W efekcie uzyskujemy bajeczne połączenie smaków i konsystencji. Chrupiąca, a zarazem delikatna słodka beza, kremowa śmietanka i świeże, aromatyczne owoce… Istna rozkosz dla podniebienia.

Bardzo doceniam fakt, że latem w naszym ogrodzie zawsze pod ręką jest mnóstwo owoców… Dzięki temu zrobienie czegoś pysznego jest szybkie i proste :) Pierwszy raz użyłam foremki owocówki do upieczenia biszkoptu, który stanowi bazę naszego „najłatwiejszego letniego placka”. Biszkopt jest nie zbyt gruby, ma ładny wzorek wokół i wgłębienie, w którym umieściłam pyszną masę budyniową. Foremka-owocówka zdała egzamin jako forma do upieczenia biszkoptu-  bardzo szybko się upiekł, elegancko „wyszedł ” z foremki i dał podstawę do szybkiego i pysznego ciasta. Na wierzchu możecie ułożyć jeden gatunek owoców np. maliny lub borówki amerykańskie, albo mieszankę owocową. 

Chcesz być na bieżąco z nowymi przepisami? Zapraszam na mojego FACEBOOK-a :)

Do stworzenia tej tarty zainspirował mnie odnaleziony na półce z  przetworami ostatni słoiczek mojej konfitury jagodowej- takie rarytasy wykorzystuję do wyjątkowych przepisów :) A ten przepis niewątpliwie taki jest!  Kruchy spód- smakuje idealnie, bita śmietana -dodaje delikatności, bezy-słodkości, borówki, bratki oraz listki melisy- świeżości, ale wisienką na torcie jest pyszna konfitura!

Beziki… Robię je bardzo często z wielu powodów. Po pierwsze w mojej rodzinie jest wiele osób, które je uwielbiają, w szczególności moja Mama i najmłodszy brat, który chyba zawsze jak mnie odwiedza pyta czy mam bezy :) Zrobiłam je również na jego urodziny i powiedział, że to najlepszy prezent na świecie ( dla Mamy zrobiłam je w  formie róż ). A jeżeli chodzi o mnie i o mojego męża to najbardziej lubimy je w połączeniu z bitą śmietaną i owocami. Beziki robię również wtedy kiedy piekę drobne ciasteczka- czyli obowiązkowo na Boże Narodzenie, posypuję je wtedy złotą lub kolorową posypką. Kolejną zaletą bezików jest to, że dobrze wysuszone i przechowywane w szczelnym pojemniku zachowują świeżość naprawdę długo i w dowolnym momencie można je wykorzystać do rozmaitych deserów. Poza powyższym lubię je mieć w szklanej paterce z pokrywką- bo po prostu ładnie się prezentują i znikają w niewyjaśnionych okolicznościach ;)