OSTATNIO DODANE

WSZYSTKIE WPISY

Pischinger (piszinger) z nadzieniem karmelowym

12 listopada 2016


 

Takie wafle przekładane masą karmelową to smakołyk za którym chyba wszyscy przepadają i jest to kolejna receptura z cyklu „moje rodzinne przepisy”.  Jeżeli nie macie pojęcia  co słodkiego przygotować  na rodzinne spotkania lub urodzinki dzieci, tak by wszystkim smakowało, ale jednocześnie by nie wymagało sporego nakładu pracy, czasu i pieniędzy to andruty pischinger są idealną propozycją. U nas od wielu lat są podawane na wszelkie przyjęcia właśnie w postaci takich rombów (lub rombopodobnych ;)) i zawsze znikają co do ostatniej sztuki ;).  Bardzo polecam <3

 

INSTAGRAM           BLOG           FACEBOOK

 

 

 

Składniki:

1 paczka andrutów (potrzebne będzie 5 szt. wafli)

1 puszka masy krówkowej  (z Gostynia)- najlepiej schłodzonej

około 2/3 kostki masła (130g)

 

Masło najlepiej wyjąć z lodówki na pół godziny przed robieniem kremu, powinno być chłodne, niezbyt miękkie ale takie żeby bez problemu dało się rozsmarować. Umieścić je w misce, zmiksować  nadając mu puszystości, dodawać po łyżce masy krówkowej, po każdej porcji dokładnie utrzeć całość. Nie ucierać dłużej niż to konieczne by zbytnio nie rozrzedzić  masy. Układamy pierwszy andrut na blaszce. Wafle z jednej strony mają większą i głębszą kratkę- i tę stronę zawsze smarujemy masą tak by dostała się we wszystkie szczelinki, przykrywamy kolejnym waflem i znów smarujemy go dokładnie kremem. Kremu powinno wystarczyć na 4 przełożenia.  Na koniec kładziemy na przełożonych masą andrutach coś ciężkiego- u mnie zwykle jest to gruba książka „Kuchnia Polska”, która ma wymiar taki sam jak prostokątne wafle. Można też ułożyć na waflach dużą drewnianą deskę lub inną blaszkę z obciążeniem.  Odkładamy w chłodne miejsce na minimum godzinę. Po tym czasie kroimy, najpierw na paski, następnie na rąby (zerknij na zdjęcia) i gotowe. W razie potrzeby przechowywać je w szczelnym pojemniku w lodówce.

 

Uwaga: Masa krówkowa w puszce powinna być bardzo gęsta- taka jest właśnie ta gostyńska. Kremu nie nakładamy więcej niż to konieczne żeby nie wypłynął po obciążeniu wafli.  Możecie również umieścić miękkie masło razem z kajmakiem w temperaturze pokojowej w misce i zmiksować  wszystko szybko i energicznie, aż do połączenia się w całość, ale wtedy czas schładzania będzie dłuższy, a sama masa nieco rzadsza.

 

Zobacz cały wpis >

Plastry gruszek w cieście cynamonowo-waniliowym

9 listopada 2016


 

Wszelkie placki i racuszki goszczą u nas dość często, tym razem zrobiłam takie z lekką cynamonowo-wanilową nutką i plasterkami gruszek ukrytymi wewnątrz. Jeżeli macie w zasięgu ręki maślankę i kilka twardych gruszek zróbcie sobie smakowity podwieczorek <3.

Zobacz cały wpis >

Proste ciasto dyniowe z gruszką- aromatyczne i wilgotne


 

Ciasto w stylu FIT, które znika w mgnieniu oka… Faktycznie jest pieczone w foremce keksówce i nie jest zbyt duże, ale zawsze czuję satysfakcję kiedy każdy domownik rezerwuje sobie następny kawałek zanim zje pierwszy  ;). Usłyszeć od swojego  kilkuletniego dziecka  „mmmmmm to ciasto jest przeeeeeeeeeepyszne” to cudne uczucie <3.  Zwłaszcza wtedy gdy wiem, że jest przy okazji sycące i zdrowe, bo oprócz dyni i gruszki zawiera sporo orzechów, dzięki którym przyjemnie chrupie.  Ciasto jest wilgotne i bardzo aromatyczne za sprawą korzennych przypraw,które wszyscy lubimy, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Powiem szczerze, że najbardzej lubię piec ciasta o małych gabarytach, tak po prostu, bez żadnej specjalnej okzaji  na przykład na podwieczorek lub niedzielne popołudnie, takie tylko dla nas i ewentualnych niespodziewnych gości :).  Lubię to uczucie lekkiego niedosytu, kiedy ciasto tak szybko zniknie i pozostaje tylko przyjemnym wspomnieniem :).  Jeżeli  macie dużą rodzinę lub chcecie, by kilka kawałków zostało na następny dzień do pracy to polecam upiec je z podwójnej porcji w dużej  foremce kesksówce lub tortownicy- pieczemy do suchego patyczka, im grubsza warstwa ciasta (co zależy od rodzaju foremki) tym dłuższy czas pieczenia.  Jeśli lubicie moje ciasto marchewkowe, to ciasto dyniowe z gruszką z pewnością Wam również posmakuje bo powstało właśnie na bazie tego przepisu. Sedecznie polecam :).

 

Zobacz cały wpis >

Aksamitny mus czekoladowy

20 października 2016


 

Czas na deser tygodnia! Mus czekoladowy z prawdziwego zdarzenia to idealna propozycja na wiele okazji, np. na  święta, walentynki lub po prostu jako coś pysznego po niedzielnym obiedzie. Można zrobić go wyłącznie na bazie czekolady deserowej lub dodać także mleczną ale nie więcej niż jedną tabliczkę na porcję. Desery najlepiej zrobić  na dzień przed podaniem, by zdążyły się porządnie schłodzić i osiągnąć właściwą konsystencję. Z podanego przepisu uzyskacie 6 małych porcji lub 4 większe. Możecie podać go w maleńkich filiżankach  do espresso lub w dowolnych małych naczynkach. Jeśli lubicie dodajcie w miejsce mleka ulubiony alkohol, który nada dodatkowy smak (wtedy lepiej użyć tylko gorzkiej czekolady, bo wszelkie likiery mają sporo cukru). Ja pozostaję przy wersji bezalkoholowej w wypadku tego deseru i dodatkowo dekoruję go niesłodzoną  bitą śmietaną, która według mnie idealnie tutaj pasuje. Przygotowanie deseru trwa zaledwie kilka minut i za to go uwielbiam! Rozpływa się w ustach <3 <3 <3

 

 

Zobacz cały wpis >

Delikatne placuszki śniadaniowe

19 października 2016


 

Dziś przepis na kolejne placuszki, z pewnością najbardziej puszyste i delikatne spośród wszystkich na blogu. Podczas ŚDM u mojej kuzynki mieszkały Francuzki, które codziennie prosiły o śniadanie na słodko :). Okazało się, że to wcale nie jest mit, że właśnie takie śniadania najczęściej królują na  francuskich stołach. Poczułam ulgę, że to nie tylko moje dziwactwo, żeby na śniadanie mieć w zwyczaju robić placki, naleśniki czy piec drożdżówki :), a wręcz przeciwnie byłam bardzo zadowolona, bo moje przepisy bardzo przydały się kuzynce, która chciała jak najlepiej ugościć młode paryżanki. Podobno bardzo im wszystko smakowało :). Wtedy wpadła mi do głowy myśl, by regularnie na blogu pojawiały się przepisy z cyklu „francuskie śniadania”, bo to coś z czym rzeczywiście się utożsamiam. Oczywiście nie zawsze w tygodniu mamy czas na takie pyszności, ale w leniwe weekendowe poranki… czemu nie? Przygotowanie placuszków z tego przepisu zajmuje tak naprawdę tyle co zrobienie dobrej kanapki. Wszystkie składniki umieszczamy w wysokim naczyniu i blendujemy- minuta i gotowe, a później już tylko smażymy i zjadamy na ciepło. Placuszki są wyjątkowo delikatne i  choć smażymy je na minimalnej ilości tłuszczu (lub beztłuszczowo) to mają pyszny maślany posmak, bo mam na to swój sprawdzony sposób. Po odwróceniu placuszków na drugą stronę rozprowadzam po patelni odrobinę masła- tyle wystarczy, by pięknie pachniały i smakowały wyjątkowo.  Najlepiej podawać je ze świeżymi owocami lub z dobrą konfiturą, ale same w sobie oprószone cukrem pudrem są naprawdę pyszne. Do tego aromatyczna kawa i voilà, pyszne francuskie śniadanie gotowe  Ciasto można również wykorzystać do obsmażania w nim plasterków gruszek lub jabłek :).  Moje chłopaki je uwielbiają <3<3<3.

 

INSTAGRAM           BLOG           FACEBOOK

 

Zobacz cały wpis >

Sernik z rosą

13 października 2016


 

W poprzednim wpisie urodzinowo-konkursowym (ZOBACZ TUTAJ) napisałam Wam o nowych cyklach jakie pojawią się na blogu.  Dziś zapraszam Was na pierwszy wpis z cyklu  „moje rodzinne przepisy” - w roli głównej „Sernik z rosą”.  Pierwszy raz robiłam to ciasto choć jadłam je  już wiele razy, często robi je moja teściowa, a ostatnio delektowaliśmy się nim u mojej siostry, obie poprosiłam o przepis i tak powstało coś po środku ;).  Kruchy spód sposobem siostry zastąpiłam pokruszonymi  i podsmażonymi na maśle biszkoptami.    Na moim serniczku bardzo szybko pojawiły się liczne  kropelki tzw. rosy, tylko nie wiem dlaczego takie jasne? Następnym razem spróbuję bardziej przypiec bezę i zobaczymy czy wyjdą ładne złote. Jedno jest pewnie, w tym serniku nie chodzi o rosę (choć cieszy oko gdy się pojawia), ale o jego wyjątkowy delikatny smak, kroi się go bardzo łatwo na zgrabne porcje, pomimo dodatku mleka i niewielkiej ilości jaj (jak na sernik) rzadka początkowo masa bez problemu się ścina. Po schłodzeniu sernik osiąga najlepszą konsystencję i smak. Serdecznie polecam :).

 

INSTAGRAM           BLOG           FACEBOOK

 

Zobacz cały wpis >

Pierwsze urodziny bloga i KONKURS z mysweetworld.pl

10 października 2016


 

Ani się obejrzałam a minął rok odkąd otworzyłam tego bloga… Jaki był ten czas? Z pewnością był to okres pełen miłych niespodzianek :). Muszę przyznać, że zakładając tę stronę szczerze nie liczyłam na to, że odniesie  sukces, marzyłam by tak było, ale nie liczyłam na to… i być może dlatego się udało :). Mój blog  w ciągu kilku miesięcy doczekał się pierwszego miliona odsłon , w co samej  ciężko mi uwierzyć.  A na dzień dzisiejszy strona ma ponad stutysięczne grono powracających stałych czytelników, czasami przecieram oczy ze zdumienia patrząc na statystyki :) :).  Z całego serca Wam dziękuję, że tu jesteście, że motywujecie mnie do działania. Dziękuję za te wszystkie ciepłe e-maile i komentarzee <3 <3.    I choć dla kogoś może to nic wielkiego, dla mnie jest to duże wyróżnienie, że blog ma tyle wspaniałych czytelniczek i że jest dla kogo tworzyć.  Myślałam, że prócz mojej rodziny i znajomych nikt nie dostrzeże mysweetworld pośród  tysięcy innych blogów kulinarnych, a jednak tu jesteście :) :).  Dziękuję i zapraszam Was teraz na urodzinowy konkurs. Zdjęcie główne przedstawia najczęściej odwiedzane blogowe przepisy, ale ja jestem ciekawa Waszych osobistych ulubieńców, dlatego na profilu facebookowym bloga- (zobacz TUTAJ)  zorganizowałam prosty konkurs, w którym są do wygrania nagrody z poniższych zdjęć:

 

<3 Zestaw dwóch ozdobnych puszek ze wzorami babeczek  

<3 Miętowy dzbanuszek  firmy Ib Laursen

<3 Zestaw czterech rodzajów ślicznych  papilotek, które znacie z bloga :)

<3 Zestaw papierowych słomek w 3 rodzajach

<3 Zestaw 20 dużych rękawów cukierniczych

<3 Pyszny syrop z kwiatów czarnego bzu mojej roboty :D

 

 

Zobacz cały wpis >

Odchudzający czerwony koktajl FIT

4 października 2016


 

 

Koktajl na bazie zielonej herbaty, kiwi, bananów i limonki to jeden z moich ulubionych przepisów na drugie śniadanie lub lunch (TUTAJ przepis), ale od kilku tygodni ma wielką konkurencję w postaci tego właśnie czerwonego napoju z dzisiejszego przepisu. Tym razem bazą koktajlu jest czerwona herbata, która jest stosunkowo mało popularna, a to wielka szkoda, bo oprócz właściwości leczniczych- jak obniżanie poziomu złego cholesterolu, jest nazywana przez dietetyków "zabójcą tłuszczu". Najpopularniejsza pośród czerwonych herbat jest PU-ERH, którą polecam kupować na wagę w postaci liści i najlepiej z naturalnymi dodatkami smakowymi. Zdradzę Wam swój sposób, na to by czerwona herbata smakowała wyjątkowo pysznie- sama w sobie ma jak dla mnie średni smak, dlatego w moim ulubionych sklepach herbacianych kupuję 100 g herbaty PU-ERH z dodatkami np. z truskawkami, kwiatami pomarańczy, z hibiskusem, ananasem itd. -zyskuje ona wówczas wiele smaku i zapachu. Ale żeby było jeszcze pysznej kupuję osobno 100g naturalnej herbatki owocowej, na zdjęciu jedna z moich ulubionych- "Truskawkowa Margarita" już sam jej zapach poprawia mi humor (jej podstawowe składniki to: hibiskus, truskawki, ananas,  aronia, czarna porzeczka,  papaja i płatki róży). Obie herbaty mają podobny sposób parzenia, który ma zasadnicze znaczenie dla uzyskania odpowiednich właściwości zdrowotnych i smakowych zwłaszcza w wypadku czerwonej herbaty. Do filiżanki o pojemności 200ml wsypuję łyżeczkę herbaty PU-ERH (np. "Czerwony Smok" lub "Rio") oraz łyżeczkę herbaty owocowej, zalewam wrzątkiem i parzę pod przykryciem 4 minuty. Po tym czasie odcedzam napar przez sitko- to bardzo ważny etap! Nie można zostawiać liści herbaty w przygotowanym naparze, bo to zupełnie zmienia jej smak i właściwości. Podobnie jak zielona, czerwona herbata ma  właściwości pobudzające i skutecznie zastępuje kawę, ale w odróżnieniu do niej działa łagodnie i długotrwale. Świetnie działa również na pamięć, koncentracje i poprawę nastroju :) :) :). Odpowiednio przygotowany napar bardzo pobudza wytwarzanie soków trawiennych, co stymuluje pracę jelit i przyspiesza metabolizm, a w konsekwencji bardzo usprawnia spalanie tłuszczów. Poza tym jak juz wspominałam czerwona herbata skutecznie obniża poziom złego cholesterolu, normalizuje ciśnienie krwi, zawiera cenne związki mineralne i mikroelementy, zawiera np. fluor, który wspomaga ochronę zębów przed próchnicą, ponadto PU-ERH działa wspaniale na układ trawienny, pracę wątroby, usuwanie toksyn... No i jest genialną bazą do mojego odchudzającego koktajlu, w którym prócz niej znajdują się czerwone owoce (lubię używać malin, jeżyn, truskawek lub czerwonej porzeczki) najczęściej dodaję zamrożone- dzięki temu koktajl jest zimny mimo użycia gorącej herbaty. Dla zagęszczenia i słodkości dodaję jednego dużego banana, a dla jeszcze lepszego trawienia i zapewnienia uczucia sytości dodaję kolejny sekretny składnik w postaci pysznego sproszkowanego błonnika (tym razem o smaku truskawkowym z firmy KRÜGER, uwielbiam też jabłkowy, a najbardziej morelowy i śliwkowy). Przygotowanie koktajlu zajmuje 5 minut- w tym 4 minuty samo parzenie herbaty ;). Jeżeli użyjecie świeżych malin czy truskawek, a nie macie czasu na to by herbatka wystygła wrzućcie do blendera kilka kostek lodu, bo koktajl musi być chłodny, można też użyć mrożonego banana :). Regularne picie koktajlu z pewnością wspomoże i uprzyjemni proces odchudzania. Specjaliści zalecają, by na diecie pić 3-5 filiżanek czerwonej herbaty codziennie- by skutecznie wspomagała spalanie tłuszczów, oczywiście przydałoby się też trochę poćwiczyć ;) Bardzo serdecznie Wam polecam ten przepis, mam nadzieję że polubicie go tak jak ja :).  Ten koktajl ma w sobie naprawdę wielką moc!

 

 

INSTAGRAM           BLOG           FACEBOOK

 

 

Zobacz cały wpis >

Ciasto „Kokosanka”

15 września 2016


 

Czy są tu jacyś fani kokosowych ciast? ;)  To smakuje jak kokosowa kremówka i jest po prostu pyyyszne <3 Do tego zrobione jest w prosty sposób i z niewielkiej ilości składników. Jest puszyste, ma piankową konsystencję i wszystkim smakuje, a największym jego fanem jest mój mąż :). Wielkość ciasta dostosujcie do foremki jaką akurat macie (zerknijcie do wskazówek na dole wpisu).  Bardzo polecam wypróbować przepis :)

 

Zobacz cały wpis >

Malinowe “Ptasie mleczko”

8 września 2016


 

Mamy piękny schyłek lata, pogoda nas rozpieszcza, a ogród rumieni się od malin <3 Dlatego właśnie postanowiłam zrobić „Ptasie Mleczko” w wersji malinowej i wyszło naprawdę pyszne :) Szczerze polecam wypróbować przepis , obiecuję, że będziecie zadowoleni, bo zrobienie ciasta nie przysporzy Wam najmniejszego problemu, a wszystkim z pewnością zasmakuje . Udanego weekendu   :* :* :*.

 

Zobacz cały wpis >



 

Wszelkie prawa zastrzeżone. My Sweet World.pl